Inwestowanie w czasie kryzysu

Inwestowanie w czasie kryzysu

Widmo światowego kryzysu gospodarczego wprowadziło inwestorów w prawdziwą panikę. Ceny akcji na giełdzie poleciały jak „na łeb, na szyję”, a oprocentowanie lokat bankowych spadło do historycznych minimów. W obliczu globalnej pandemii żadna waluta nie jest bezpieczna. Wstępne prognozy mówią, że koronawirus wpłynie również na rynek nieruchomości. Ten wciąż jednak ma się dobrze, więc odpowiedź na pytanie, w co inwestować w dobie kryzysu wydaje się oczywista. W niniejszym artykule spróbujemy też odpowiedzieć na pytania: „w co inwestować po kryzysie?” oraz „jakie waluty kupować w kryzysie?”.

Lokaty i obligacje – zysk nieduży, ale bezpieczny w czasach kryzysu

Międzynarodowy Fundusz Walutowy prognozuje, że w wyniku pandemii koronawirusa czeka nas najgorszy kryzys gospodarczy od lat 30. Według MFW światowa gospodarka straci 9 bilionów dolarów w ciągu 2 lat. Wiele zatem osób zastanawia się, w co inwestować w trakcie kryzysu oraz w jakie fundusze inwestować w kryzysie.

Jednym ze sposobów rozwiązania kryzysu jest inwestowanie pieniędzy w depozyty. Wraz z obniżeniem przez Narodowy Bank Polski stóp procentowych do najniższego w historii poziomu w kwietniu 2020 r. i tak już niskie oprocentowanie depozytów spadnie. Trudno oczekiwać zysku przy tego typu inwestycjach. Dlaczego więc w końcu warto korzystać z depozytu? To bardzo bezpieczny produkt finansowy. Może nie pozwolić ci na utrzymanie, ale może uratować oszczędności przed inflacją.

Warto poszukać lokat promocyjnych o wyższym oprocentowaniu lub zainwestować w lokaty przyrostowe o rosnących stopach procentowych co miesiąc. Marża to narzędzie, z którego można w każdej chwili zrezygnować, niestety tracimy całość lub część odsetek. Jeśli chcesz mieć pod ręką pieniądze, rozwiązaniem może być wybór lokaty krótkoterminowej, np. po 3 miesiącach możesz odzyskać od niej odsetki.

Depozyt zawsze był jednym z najłatwiejszych sposobów inwestowania środków. Nigdy nie przyniosły one szczególnie wysokich zwrotów, ale obecnie aktywa te nie są w stanie nawet chronić kapitału przed inflacją. Oprocentowanie depozytów osiągnęło rekordowo niski poziom 1,5% w marcu, a w kwietniu oprocentowanie, które zderzyło się z epidemią, spadło do 0,5%. Oznacza to, że na każdej lokacie w wysokości tysiąca złotych możemy co roku zarobić 5-6 złotych.

Rezultat zdeponowania oszczędności na rachunku bankowym jest znacznie gorszy niż wpłaty – od 2 zł do 4 zł. Warto zwrócić uwagę, że GUS oszacował, że inflacja w samym kwietniu wyniosła 3,4% rocznie. To jest właśnie nowa rzeczywistość oszczędzających Polaków.

Obligacje w czasie kryzysu są równie bezpieczną inwestycją. Są to papiery wartościowe sprzedawane przez Ministerstwo Finansów. Emitent zobowiązuje się do wykupu obligacji po wyznaczonym terminie. Obecnie oferta obejmuje obligacje na okres od 3 miesięcy do 10 lat.

Podobnie jak w przypadku depozytów, ze względu na coraz niższe stopy procentowe, opłacalność inwestowania w obligacje jest niska w porównaniu z poprzednimi latami. Niemniej jest to nadal bezpieczna forma oszczędzania i pomaga chronić Twoje oszczędności przed skutkami inflacji.

Inwestycja w czasach kryzysu – giełda

Inwestowanie na giełdzie w czasie kryzysu. Czy jest to w ogóle teraz możliwe? Do tej pory osoby lokujące oszczędności na rynku kapitałowym niewątpliwie poniosły straty. Średnio ceny akcji na światowych giełdach spadły o 35-45%. To odpowiedź na chwilowe zamrożenie światowej gospodarki. Według wyliczeń warszawskiego brokera NE, od 20 lutego do 20 marca DAX spadł o około 40%, WIG20 o 35%, CAC o 39%, FTSE o 38%, a indeks giełdowy wzrósł. 15%. W ten sposób można poczuć, że wszystko się skończyło i teraz będzie już lepiej, ale czy to prawda?

Obecnie nie mamy pewności co do opłacalności inwestycji w akcje. Ich wartość może nadal spadać. Wiele zależy od tego, jak świat zareaguje na pandemię koronawirusa i jak globalna gospodarka topnieje. Ponadto najbardziej znane nazwiska wśród ekspertów od obrotu papierami wartościowymi to Stan Druckenmiller i David Tepper, którzy uważają, że akcje muszą być teraz przewartościowane. Oczekuje się, że bańka spekulacyjna pęknie. Dlatego pomysł kupna akcji nie jest bezpieczną inwestycją, której można dokonać w celu uzyskania określonego zysku.

Inwestycja w metale szlachetne w czasach kryzysu

Złoto i inne metale szlachetne cieszą się bezpieczną perspektywą inwestycyjną ze względu na ich stosunkowo stabilną wartość. Jednak fakty są nieco inne – w niepewnych momentach, takich jak obecny kryzys lub krach 12 lat temu, złoto jest wyprzedane, podobnie jak inne akcje. Następnie inwestorzy stawiają na gotówkę, która gwarantuje płynność.

Podczas inwestowania oszczędności w rudę bardzo ważny jest czas inwestycji. Spośród wszystkich pierwiastków tylko złoto przebiło szczyt przed wybuchem koronawirusa, ale nie zmienia to faktu, że złoto spadło o około 15% w początkowej fazie. Większość inwestorów zna tylko złoto i srebro, a mniej popularna jest platyna lub stosunkowo młody pierwiastek – pallad. Wyjaśnił, że ruda to najlepsza inwestycja w czasie kryzysu w Polsce zaraz po nieruchomościach.

Jeśli chcesz wiedzieć, w co zainwestować, pamiętaj, że lokowanie oszczędności w metale szlachetne wymaga cierpliwości. Na dłuższą metę kruszce zabezpieczają wartość waluty, ale w krótkim okresie można sporo stracić na tej inwestycji.

Kryptowaluty – czy inwestować w czasie kryzysu?

Odpowiedzieliśmy już sobie na pytania: „w co inwestować 2020?” oraz „w co inwestować podczas kryzysu?”. Przejdźmy teraz do zupełnie innego tematu, jakim jest inwestycja w waluty. Jakie waluty kupować w kryzysie? Czy warto zainwestować w kryptowaluty?

W 2017 roku, kiedy cena Bitcoina gwałtownie wzrosła, wielu ekspertów zaczęło przytaczać cechy, takie jak decentralizacja i „wbudowany mechanizm antyinflacyjny”, aby porównać je ze złotem. Jednak w rzeczywistości, chociaż nie można zaprzeczyć innowacjom i wielu zaletom technologicznym, Bitcoin nie różni się od innych walut fiducjarnych (inwestorzy Bitcoin lubią podkreślać fakt, że kupują Bitcoin za „fiaty”).

Podstawowa różnica między Bitcoinem a złotem polega na tym, że cena złota zwyczajnie nie może spaść do poziomu zera. Dlaczego tak się dzieje? Wszystko dlatego, że istnieje określone zapotrzebowanie na złoto i biżuterię. Aby sprostać temu zapotrzebowaniu, należy wydobyć określoną ilość złota. Natomiast, żeby wypłacić tę kwotę, musisz wydać określoną kwotę. Wraz ze wzrostem kosztów wydobycia złota rośnie też światowa cena złota. Jeśli koszt wyprodukowania uncji złota w największej dzisiejszej kopalni mieści się w przedziale od 700 do 900 USD, trudno sobie wyobrazić, że cena metalu spadnie do 100 USD.

Nic nie może powstrzymać spadku Bitcoina do zera. Nawet jeśli jego cena spadnie do 100 USD, a wszyscy zaczną go kupować w dużych ilościach, to jego rozmiar jest nadal tak mały, że nie uda się podnieść ceny wraz z popytem. Nie ma powodu, aby inwestorzy przenosili środki z ryzykownych giełd na kryptowaluty, aby chronić swoje środki przed utratą.

W trakcie i przed kryzysem gospodarczym akcje i inne instrumenty rynku kapitałowego wykazywały tendencję spadkową. Kiedy konsekwencje stają się dotkliwe, nieruchomości często tracą na wartości. Cena złota ma tendencję do wzrostu w tym samym czasie, ale oczywiście nie ma gwarancji, że tym razem pozostanie taka sama. Warto zwrócić uwagę, że inwestowanie w kryzysie może wiązać się również z pozyskaniem okazji zakupowych, np. na giełdzie czy rynku nieruchomości. Można się spodziewać, że gdy gospodarka z czasem się ożywi, rynki te znów będą prosperować, co sprawi, że inwestycje w dobie kryzysu będą opłacalne. Mamy nadzieję, że po przeczytaniu naszego artykułu z łatwością uda Ci się odpowiedź na pytania: „w co lokować pieniądze w kryzysie?” lub „w co inwestować pieniądze w czasie kryzysu”.